Temat: slumsy?
Też mieszkam w slumsach. W jednym z przeogromnych 'mrówkowców' z wielkiej płyty na warszawskich Stegnach. Przeniosłam się tu jakiś czas temu i od spacerów po okolicy nachodzi mnie taka refleksja, że szeroko pojęte zachowania społeczne zależą od wielkości budynku. Póki wszyscy się w domu znają przynajmniej z gęby: ogródeczki przydomowe zadbane, wokół czyściuteńko, kwiatki na klatkach schodowych - cuda niewidy. Kiedy blok długi na całą ulicę i nawet wszystkich sąsiadów z klatki nie poznajesz: odrapane mury, odpadająca farba i jakaś kretynka, która 'myje' balkon wylewając nań parę wiader wody - przecież nie zna tych pod sobą i nie wie, że brudzi im w ten sposób pranie albo straszy dziecko w wózku na balkonie. Ot i tyle. Niestety nie miałam wpływu na...
Źródło: maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=4240