Temat: Wyimaginowany list
...idealnych kształtach.
Łysy słowik na gałęzi z wiatrem i chórem żab zgodnie w rytm w przedziwnej harmonii śpiewają hymn na moją cześć. A za bramą… on…
uśmiecha się, a uśmiech jego jak promień letniego słońca,
daje mi bukiet melancholii.
Nigdy nie widziałam jego twarzy… dziś również…,
bo czy można poznać przyszłość w snach
? Widzę tylko lekkie zarysy oczu, nosa, ust…
Wchodzę do ogrody zieleni i kwiatów innych niż wszystkie o woni,
którą nie tylko zmysł zapachu w błogości kołysze,
ale i dusze o długich srebrnych włosach rozwianych przez wiatr marzeń.
On patrzy mi głęboko w oczy,
a spojrzenie jego jak przenikający ściany duch o ciepłym dotyku,
choć… nie widzę oczu. Kocham te jego oczy… zielone, czy niebieskie…
nie ważne…, ważne, że cudowne!
Szczęście mnie...
Źródło: legnica.oaza.org.pl/forum/viewtopic.php?t=1721