Temat: naciągacze
...wyobrażeniom. Ja tam osobiście wolę łąkę niż "maneż", który stosuje mój sąsiad - jak jest sucho pyli się tak, że nic wokół nie widać a jak mokro to wypadałoby raczej robić tam lekcje pływania niż jazdy konnej. Sama mam łąkę, któa na codzień jest pastwiskiem. Szkoda mi kosić mechanicznie skoro konie zrobią to dokładniej i z większą radością. I jeśli ktoś narzeka to zwykle właśnie ofiary zamkniętych przestrzeni, którym ogrodzenie pastwiskowe nie wystarcza bo nie umieją jeździć nie mając przy sobie płotu. Swoją drogą dziwny to rodzaj jeździeckiej klaustrofobii. Na dodatek - czego można się nauczyć poza absolutnymi podstawami jeśli wciąż i wciąż jeździ się przyklejonym do ściany? Ja się dowiedziałam co znaczy prowadzić konia po prostej dopiero jak mnie od ścian odkleili, jak trafiłam na szkółkę, która posiadała jedynie kawałek swojego...
Źródło: swiatkoni.pl/forum/viewtopic.php?t=11206