Temat: Entlebucher
Zdjęcie przepiękne, faktycznie. A zdjęcie przepiękne, bo pies przepiękny, ot co! Muszę i ja portfolio Luśki podreperować. Nie mamy za wiele jej zdjęć. Santa, martwisz mnie trochę - kupiliśmy entlebuchera między innymi dlatego, że to miał być taki kundel szwajcarski, jedzący wszystko, nie chorowity, nie przerasowiony jeszcze. Trochę bałam się kupować rasowca. Mój poprzedni nie-do-końca spaniel (tata-spaniel, mama-kundel) chorował raz w swym trzynastoletnim życiu. U Luśki na razie tylko letki problem z oczami, poza tym ok. Wcina wszystko aż jej się uszy trzęsą choć odkąd zaczęłam podawać jej normalne żarcie (ryż/kluchy z kurczakiem, wołowiną z rosołu, warzywami...
Źródło: szwajcary.com/viewtopic.php?t=464